- A właśnie że jak Ty, pulpecie. - powiedziałem, śmiejąc się.
Spiorunowała mnie wzrokiem.
Powoli zaczęła się do mnie skradać.
W pewnej chwili skoczyła na mnie i zaczęła warczeć.
Obróciłem się i teraz to ona była pode mną.
- I co, fajnie tak? - powiedziałem...
< Diamond? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz