Bądź zdrów Ayame, niech ci bóstwa nocy sprzyjają podczas twych wielkich polowań!
Historia przybycia.
Wszystko zaczęło się gdy miałam 5 miesięcy i należałam jeszcze do watahy Cienia. Mój ojciec to był Wahotos a matka Chemukh. Miałam jeszcze siostrę Ahirke. Ja, byłam bardzo energiczna i lubiłam odkrywać nowe miejsca ale matka mi nie pozwalała. Pewnego dnia Ahirka poszła do lasu śmierci i już nie wróciła... Po miesiącu czekania na nią rodzice w tajemnicy przede mną rozmawiali z samcem alfa Miszanem. Podsłuchałam trochę rozmowy i dowiedziałam się że rodzice idą do lasu śmierci szukać mojej siostry, a dalej już nie słuchałam. Poszli w nocy po cichu żeby nikogo nie obudzić. Rano pytałam się samca alfa gdzie są moi rodzice a on mówił ciągle to samo:-Wahotos i Chemukh poszli na polowanie i długi ich nie będzie.
Czasami wkurzało mnie to że nikt nie chce mi powiedzieć gdzie oni są. Może byłam jeszcze za mała i nie chcieli mnie martwić ? Czekałam na nich cierpliwie przez 1,5 roku, że może wrócą albo przynajmniej Ahirka. W końcu nie wytrzymałam i sama postanowiłam ich poszukać w tym lesie. Było tam strasznie zimno i mokro , drzewa wyglądały jak jakieś demony, a każdy najcichszy szelest przeprawiał mnie o dreszcze. Byłam tam 5 miesięcy i cudem uszłam z życiem. Gdy w końcu się wydostałam wędrowałam po świecie szukając nowej watahy. Żadna nie chciała mnie przyjąć. Nie wiem ile kat wędrowałam dlatego też nie wiem ile mam lat. Gdy znalazłam watahę Black Night, a oni przyjęli mnie jak rodzinę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz