poniedziałek, 1 grudnia 2014

Od Kail' a cd historii Alby

- Nic - powiedziałem bez emocji... byłem za bardzo przejęty moimi myślami żeby zawracać sobie głowę rzeczywistym światem. CO JA WYPRAWIAM?! Wiem że nie powinienem ale jest coś takiego że.. nic w tym nie rozumiem.. Wiem jedno... Narażam ją chociaż jest niewinna. Skazuje ją na cierpienie chociaż nie mam ku temu prawa tym bardziej że nie potrafię skrzywdzić niewinnego stworzenia... Ja nie, ale on... Nie obchodzi go co czuje inna istota. Został stworzony aby zabijać a ja nie mogę mu na to pozwolić. Więc jest jedyne racjonalne wyjście z tego bagna... Przestać w końcu żyć w wyimaginowanym świecie i ogarnąć się... - Pora na mnie... - powiedziałem stanowczo i odwróciłem się napięcie.
- Ale jak to? Przecież miałam cię oprowadzić!
- Zmiana planów... - powiedziałem obojętnie
- Jak możesz?! - warknęła Misi stając mi na drodze - Ona chce ci pomóc a ty jak się odpłacasz?!
-  Przestań w końcu! Zachowujesz się jak małe dziecko które nic nie rozumie! Wiesz co się stało i że mam powody do tego co robię! - wybuchnąłem... Nie mogłem dłużej trzymać tego w sobie - Nie masz pojęcia jakie to dla mnie trudne, ale nie chce mieć jej na sumieniu! Nie będę nikogo narażał! Nie wiem w ogóle po co zacząłem z nią rozmawiać! Co ja sobie myślałem?! Że on tak po prostu nie zwróci uwagi!? Że da jej spokojnie żyć?! Przecież to absurd! To maszyna do zabijania a ja go na nią nasyłam! Dalej twierdzisz że jestem samolubem! Jesteś jedyną osobą na świcie która zna sekret i całą moją przeszłość a mimo to nie rozumiesz?! Jesteś jak wszyscy inni! Niczego nie potrafisz zrozumieć i spojrzeć prawdzie w oczy! - wydarłem się na Mistaki i odbiegłem w las. Może i potraktowałem ją zbyt ostro ale to nie zmienia faktu że nie rozumie że chce dla Alby jak najlepiej a nie jak najgorzej... Jest jak wszyscy...

*** W tym samym czasie u Misi i Alby ( by Mistaki)

- Musisz mu wybaczyć... - zwróciłam się do wadery - On... Miał dość ciężką przeszłość... Jest bardzo zamknięty w sobie i tak jak powstały z bólu jego przeżyć mur, otaczający serce, Kail stara się zachować pozory twardego i pokazać że nic mu nie jest, ale w środku to co innego...  On błądzi... Błądzi w odmętach własnego strachu i nie potrafi się  z niego wydostać samodzielnie...

<Alba? Kail się wkurzył xD A co do nauki... Łączmy się w bólu ;-; >


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy