Dlaczego musiała tu za mną przyjść?! Ah tak, przecież to kraina tego jej chłoptasia, jeszcze bym coś zepsuł i nie mogli by sobie żyć długo i szczęśliwie. Obiecuję, że już nigdy się nie zakocham. PRZYSIĘGAM, K***A, PRZYSIĘGAM!. Miłość jest do bani. Przeszło mi.
- Nic - burknalem - Wracaj tam, bo twój ukochany umiera.
- Kill, ja nie wiem... - zaczęła
- Nie interesuje nie teraz co ty, ku***a, wiesz a czego nie - podnioslem głos - Jakbym wiedział, że to sie tak skończy to w życiu bym za tobą tu nie przylazl!
Ines siedzała przede mną troche wystraszona. To nie było w moim stylu żeby tak się denerwować na... No, wilczyce. Wstalem z miejsca i jeszcze raz dokładnie jej się przyjrzalem. Westchnalem ciężko.
- Możesz mi otworzyć ten swój wspanialy portal, żebym mógł wrócić do domu? - zapytałem, nadal ostrym głosem
<Ines, co ty na to? Nie pozwól tylko żeby byli w dwóch różnych swiatach bo bedzie głupio :D>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz