poniedziałek, 8 grudnia 2014

Od Ines cd historii Kill' a

Opatrywałam Kail' a nie zważając zbytnio na otoczenie. Najpierw nosiłam tą wodę jak głupia a potem przypomniałam sobie o moich zdolnościach i stworzyłam "bicz" wodny idący od drzewa aż do mnie. Brałam zniego potrzebną mi wodę i czyściłam trochę zaropiałą ranę. Stworzyłam dookoła swoich łap wodną otoczkę która rozbłysła błękitnym światłem i przyłożyłam ją do rany.
- Sssss... - jęknął cicho  bólu
- Przepraszam, zaraz będzie lepiej - powiedziałam łagodnie. Wtem podeszłą do mnie Margaret.
- Zaopiekuję się nim, a ty idź za tym kretynem bo jeszcze się zgubi - powiedziała żartobliwie ale ja nie wiedziałam o co chodzi
- Co? - spytałam nic nie ogarniając.
- No Kill... Coś sobie umyślił i poszedł...
- Co?! - powiedziałam zaskoczona - Jak to?! Czemu?! Czy on do reszty oszalał?!
- Na to wygląda... - powiedziała Margaret.
- Lepiej znajdź go szybko... Zaraz ranek. - Dodał Kail. - Ale nie ma opcji żebyś szła sama! Ide z tobą - powiedział i starał się wstać ale rana odmówiła posłuszeństwa.
- Kail! Nie ma takiej opcji! Siedź tu, a Margaret się tobą zaopiekuje. Nic mi nie będzie - przytuliłam go. Zamieniłam z nimi kilka zdań odnośnie tego gdzie się spotkamy. Kail powiedział mi gdzie jest Kill a ja od razu ruszyłam żeby go znaleźć. Po kilku minutach byłam na polance na której lezał znajomy basior
- Kill! - krzyknęłam i podbiegłam do niego - Czyś ty zdurniał?! Nie znasz tych terenów! Co ty sobie myślisz?! Musisz zawsze mnie tak straszyć?! O co tym razem chodzi?! Stało się coś! Mógłbyś przynajmniej powiedzieć gdzie idziesz... - popatrzyłam na basiora. Jego wyraz twarzy mówił jedno... nie był za bardzo zadowolony... - Co się stało? - spytałam już spokojniej...

<Kill? I co teraz? xD >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy