Dni i tygodnie mijały w samotności. Było dość nudno oczywiście zajmowałam się swoimi obowiązkami jak powinien każdy dowódca. Jednak nie miałam nikogo takiego do spędzania czasu, a może nikt mnie nie lubi?
Chodziłam sobie po terenach i nagle wpadłam na kogoś, ukłoniłam się.
-Przepraszam bardzo...
<Ktoś?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz