- Pomyłka. Chodzi o Ciebie. - tym razem anioł pokazał na mnie.
Z niewinnymi oczkami i uśmiechem spytałem:
- Ja? Co mogłem zrobić?
- Pomyśl.
Westchnąłem i zagrzebałem się wspomnieniach. Również mijałem tą pajęczynę, ale odruchowo gdy usłyszałem za sobą kroki, użyłem telekinezy i oblepiłem tego kogoś przy towarzystwie obelg i przekleństw.
- Ups. - mruknąłem.
< Vane? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz