- Tunel! - powiedziałem z zacieszem, że znam to słowo i jego definicję.
- Wiesz co to znaczy? - zdziwiła się samica, a ja potwierdzająco ruszyłem przed siebie < w tunel >. Biegłem i biegłem, a mała prawie dorównywała mi kroku. Nagle z ziemii "wyrosła" ściana. Prawie dosłownie bo pojawiła się w ułamek sekundy.
< Shikka? Co zrobisz z fakte, że na przejściu jest ściana? xD >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz