- Nie uciekniecie przed nią. - odezwał się anioł.
Po czym odłożył nas i zniknął. Podniosłem brwi w pytającym geście, zerkając na basiora. Ten spuścił wzrok, jakbym uciekając przed moim, ale skinął pyskiem i ruszył gdzieś.
- Co o tym myślisz? - spytałem.
- Nie wiem.
- No weeeź. Jak mamy zginąć to może się pobawimy przyjamniej?
< Vane? ;D >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz