Odpłynąłem na jakieś dziesięć minut, próbując sobie cokolwiek przypomnieć czy coś w tym stylu. Na nic. Za cholerę nie wiem co takiego mógłbym zrobić. Może zepsułem jedną z pajęczyn, może uwolniłem zdobycz, a może...
-Chyba kiedyś widziałem pajęczynę rozmiarów wilka i raczej taka miała być zdobycz. Możliwe, że po prostu po niej przeszłem skazując stworzenie na głód przez kilka następnych dni, lub tygodni, lub miesięcy...
<Vane? Totalny brak weny>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz