- Witamy, nowego! - krzyczy wataha, gdy na skałę wspina się basior.
Zbywa ich ruchem łapy, po czym otwiera pysk i przemawia:
- Jestem Chion.
Kolejne wiwaty i okrzyki, ale on całkowicie to ignoruje. Skończył swoją wypowiedź, a ja załatwiłam resztę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz