Tarzałam się po trawie za śmiechu, obserwując ich taniec. Gdy już się trochę uspokoiłam, postanowiłam odesłać zwierzątko do domu.
- Dobra, już koniec. - powiedziałam - Możesz wracać.
Machnęłam łapą nad głową zwierzątka, a to zniknęło w jednej chwili.
- Fajnie było, nieprawdaż? - zwróciłam się do basiora
<Vuko?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz