Przeżuwałem spokojnie królika kiedy nagle usłyszałem dziwny tupot w krzakach. Odwróćiłem łeb w tamtą stronę i zauważyłem ogon...końki ogon. Jednak niemogły to być konie dlatego, że przed nimi widać było włóznie to były..
-Centaury.-powiedziałem- Nie są zbyt przyjaznymi istotami...lepiej stąd chodźmy.
<Vuko?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz