niedziela, 19 stycznia 2014

Od Wasko

Postanowiliśmy z Blood wyjść na miły, popołudniowy spacer... Warunki pogodowe sprzyjały tylko naszej wędrówce. Postanowiliśmy przejść najpierw leśną ścieżką do wodospadu. Potem mieliśmy przepłynąć pod wodą na następną ścieżkę (tym razem między polami ), która prowadziłaby do niespodzianki, którą szykowałem dla ukochanej. Zresztą cały spacer sam planowałem.
Pobiegliśmy więc wspaniałą, leśną ścieżką ścigając się do mety. Tam gdzie była meta zawiesiłem poprzedniego dnia czerwoną wstążkę. Blood biegnąc, podskoczyła w górę i złapała w zęby linię mety.
-WYGRAŁAM! - krzyknęła radośnie
-Teraz... W pływaniu już mi nie dorównasz - uśmiechnąłem się dziarsko.
-Jeszcze zobaczymy - zaśmiała się.
Powędrowaliśmy dalej lasem, pogrążając się w rozmowie. Po piętnastu minutach stanęliśmy u brzegu basenu wodospadu.
-No to co? Ścigasz się? - rzuciłem waderze wyzywające spojrzenie
-Z tobą? O każdej porze dnia i nocy! - uśmiechnęła się
-No to... Trzy, dwa... Jeden... START! - krzyknąłem i rzuciłem się do wody
Przebierałem łapami ile miałem sił. Przepłynąłem pod biczującym strumieniem wody, która spadała z góry. Rozejrzałem się pod wodą. Blood płynęła zaraz za mną. Wypłynąłem szybko na powierzchnię i wyszedłem z wody. Po biegłem pędem po niebieską wstążkę wiszącą niedaleko brzegu.
-A teraz kto zwyciężył? - zapytałem dumnie
-Tak, tak... Wiadomo kto! BRAWO!!! - zaśmiała się
-No chodź... Trzeba się teraz przejść i odpocząć... - powiedziałem otulając ukochaną
-Yhym - wymamrotała.
Poszliśmy pomiędzy polami do miejsca, w którym miała czekać Blood niespodzianka.
-Kochanie... Zamknij teraz oczy i nie podglądaj... - powiedziałem
-Dobrze... Jak sobie życzysz - zrobiła to o co ją prosiłem.
Zaprowadziłem ją na łąkę, gdzie stała piękna, drewniana altana, w której wcześniej zasłoniłem odsłonięte miejsca (jakby okna, drzwi), a w środku zapaliłem zapachowe świece.
-Otwórz oczy, proszę...
-Ojej! Ale tu ślicznie... - rozejrzała się wokoło - A co jest w tej altance?
-No właśnie... Znamy się już tak długo, parą też nie jesteśmy od dziś... Więc pomyślałem sobie... Czy nie chciałabyś się ze mną związać już na zawsze? - wydukałem


<Blood?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy