czwartek, 16 stycznia 2014
Od Rose
Nie rozumiałam tego... Kill mnie opuścił. A ponoć mnie kochał, ale nie! On wolał tą swoją Ines! W furii uderzyłam pień pobliskiego drzewa. Musiałam jakoś wyzbyć z siebie cały ten gniew. Lecz nie wiedziałam jak. Całe moje życie straciło jakikolwiek sens. Nie miałam do czego dążyć. Zupełnie jakby wszystko... Stanęło mi miejscu. Westchnęłam, drobna łezka spłynęła mi po policzku. Czas to już chyba zakończyć. Tak. Biegnę. Ile tylko mam sił w płucach. Byleby tylko zdążyć na czas nim ktoś się zorientuje. Choć kto będzie cierpiał z powodu MOJEJ śmierci? Nikt, no właśnie... W rozbiegu zeskoczyłam z ogromnej góry. Teraz dopiero coś mi się przypomniało... Jestem nieśmiertelna... Huk oraz mój krzyk. Nie pamiętałam nic. Gdy ponownie otworzyłam oczy leżałam na ziemi. Mimo wszystko... Zmieniłam się. Moje futro zbielało. Na moim boku pojawił się niebieski księżyc z gwiazdą. Końcówki moich włosów oraz ogona stały się niebieskie. Na przednich łapach miałam niebiskie paski przypominające tygrysie paski. Zmieniłam się... Wiedziałam o tym... Nawet to było dla mnie lepsze... Być może i Kill mnie nie pozna... Dla pewności zmienię również i imię: Moonshine.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz