- Mój ulubiony to pomarańczowy, żółty, zielony i różowy i kilka innych. A zajęcie... Nie wiem, wszystko jest fajne. - wyszczerzyłam się. - No oprócz pracy.
Również się uśmięchnął.
- A co... - chciał zapytać, ale w tym momencie przerwał mu szelest.
Szelest skrzydeł i ciemność. Praktycznie całe niebo pokrył cień wielkiego ptaka...
< Neo? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz