Przestałem ją bandażować. Moje łapy zawisły w powietrzu. Już raz mi to mówiła, lecz teraz było inaczej. Teraz nie patrzyłem obojętnie na jej futro. Hipnotyzowało mnie jej futro i te delikatne, zielone znaki obok oczu.
- Rosie...
- Znowu mnie odrzucisz?
- Nie... - szepnąłem, ocierając się pyskiem o jej futro. - Też Cię kocham.
< Rosie? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz