wtorek, 29 października 2013

Od Irio

Urodziłem się w małej watasze. Od dziecka byłem ,,dzikusem'' nikt nie mógł nade mną zapanować... Do tego zawsze budowałem dziwne wynalazki... Taki już byłem. Gdy skończyłem 2 lata postanowiłem poszukać przygody. Życie w tej małej watasze było za wolne i za spokojne... Pewnego dnia porostu wyszedłem i nie wróciłem...
Przez 2 lata błąkałem się po świecie... Od watahy do watahy... Ale w żadnej nie czułem się dobrze i szybko odchodziłem... Zaczynałem już powoli tracić nadzieję, na to że znajdę miejsce na ziemi... Jednak pewnego dnia, gdy polowałem na królika... Dosłownie zderzyłem się z pewną waderą...
- C.. co? Kim ty jesteś?! - spytała.
- Przepraszam... Nazywam się Irio... - odpowiedziałem skołowany.
- Co tu robisz? Nie należysz raczej do mojej watahy...
- Twoja wataha... Więc jesteś Alfą?
- Tak. - odpowiedziała krótko.
- Wiesz ja właśnie szukam watahy więc... Mógłbym dołączyć? - spytałem.
- Hm... Jeśli wykonasz dla mnie pewne zadanie i dowiedziesz, że przydasz nam się w watasze... - powiedziała z uśmiechem.
- Zgoda... Co mam zrobić?

< Shervana? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy