środa, 30 października 2013

Od Kimiko cd historii Shervany

- Okey... To jak znaleść TNT? - spytałam.
- Nie mam pojęcia. - odezwała się Sher.
- Ja wiem! - wykrzyknął Kinol.
- Jak?! - równocześnie zapytałyśmy.
- Tam. - wskazał łapką na sklep z wielkim napisem "Tu znajdziesz TNT".
- Ooo... - powiedziałam trooochę zdziwiona, a potem dodałam. - To chodźmy. - ale nim skończyłam mówić Kinol już biegł w stronę sklepu.
- TNT! TNT! TNT! - wrzeszczał jak opętany.
Obserwowałyśmy go z Sher głpowatym wzrokiem, a tamten nie przejmując się niczym biegał, skakał, krzyczał i wykonywał niezidentyfikowane ruchy. W końcu postanowił jednak wbiec do sklepu i wybiec z niego z obu stron obładowanym TNT. Potem zaczął je rozrzucać i podpalać.
- Kinol! Nieładnie bawić się ogniem! - krzyknęła przestraszona Sher, ale on chyba nie słyszał, badź ignorował.
W każdym razie darł się jak nienormalny. W pewnym momencie, objęty euforią, rzucił zapalonął zapałkę w stronę sklepu, który wybuchnął na naszych oczach.
- MUHAHAHAHA! - śmiał się jak zły doktorem z filmów, któremu udało się zrealizować okrutny plan.
Poczekałyśmy chwilę, aż pożar ugaśnie, a basior się uspokoi, po czym podeszłyśmy do niego.
- Zły Kinol! Nie wolno bawić się TNT i ogniem. - darła się Kinol'owi do ucha Shervana.
- Ale...
- Żadne ale! - przerwała mu. - Marsz do pokoju!
- Tylko, że ja nie mam pokoju.
- Czepiasz się szczegółów!
Nagle 1/3 Kinol'a, a konkretniej jego głowa zmieniła się w wilczą.
- Jeszcze zostałam ja... - przypomniała Sher, gdy już mieliśmy ruszać.
- Proszę. - powiedział Kinol, podnosząc ostatnie TNT.
Dał je Sher, a ona je podpaliła i rzuciła. Niedługo potem jej pysk również się zmienił, jednak był odrobinkę nieproporcjonalny...

< Shervina? Za wielki łeb i ADHD Kinola ;) >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy