- Ujeżdzamy kurczaka! - chwyciłam żółte pióra, po czym zwróciłam się do wadery. - Wskakuj, Młoda!
Kimiko z lekką obawą, ale wskoczyła. Ja zaś wygodnie usadowiłam się na miękich puchu i mocniej ścisnęłam wodze.
- Wio! - wydarłam się uderzając nimi o kurczaka, ale wtedy...
< Kimiko? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz