- Tak. - uśmiechnęłam się.
- Ale super! - szczeniaczki zaczęły podskakiwać wokół mnie.
- A na co będziemy polować?
- Będziemy mogli to zjeść?
- Jak to się robi?
- Pomożesz nam?
Ich pytania nie miały końca, ale ja cierpiliwe na nie odpowiadałam, a potem zostawiłam ich samych, by mogli się pobawić, obiecując, że jutro pod nich podejde.
< Kimiko? Van? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz