- To chodź. Musimy poinformować o tym przecież Sher, a przy okazji zgromadzić innych, żeby pomogli nam założyć kopułę - powiedziałam.
Chcieliśmy wrócić do nas, ale wyszło zupełnie na odwrót... Gdy otworzyłam oczy po wyjściu z wody, okazało się, że jesteśmy w pułapce, a dokładnie pułapce przygotowanej przez potwory. Trafiliśmy do tak ciasnej klatki, że ledwo się mieściliśmy.
- No no, będzie pyszne śniadanko z nich. Wystarczy tylko ugotować i usmażyć... Mmm... - usłyszeliśmy skrzekliwy głos, pełen podekscytowania.
< Kill? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz