- A będzie za Tobą tęcza? - spytałam.
- Taaak...
Zanim skończył już byłam w kole i darłam się, by ruszał, a gdy tylko to zrobił zaczęła pojawiać się za nim tęcza! Myłam się jej wszystkimi kolorami, malowałam, śpiewałam, kolorowałam i zbyt przejęta tymi zajęciami, przy którymś ostrym zakręcie wypadłam z niego, drąc się:
- Ale suuuuuuuuuuuuuuuuuuper!
< Kimiko? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz