- Myślisz, że tak łatwo mnie pokonasz? - zaśmiałam się, a właściwie Demon.
Jednym ruchem, zrzucił go ze mnie. Wstał i patrzył jak zbiera się z ziemi, ciężko dysząc. Starałam się wyrwać, zapanować nad nim, schować go ponownie w głąb mnie. Lecz zakosztował chwili wolności i był silny. Starałam się, ale z marnym skutkiem. Mogłam tylko delikatnie uprzykrzyć mu plany, wykonując jeden drobny ruch. Nagle wpadłam na pomysł! Ogromnym wysiłkiem woli, uderzyłam pyskiem o ścianę.
- Sher! - usłyszałam jeszcze, po czym zemdlałam...
< Em? Lubię walić głową o ścianę ;3 >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz