- Wiesz, ja nie wiem czy ma mi być przykro, czy mam się cieszyć, że znalazłaś sobie miejsce... - powiedziałem.
- Hm... A jak było z tobą jak się tu znalazłeś? - spytała.
- Ja odszedłem z rodzinnej watahy. Nikt mnie nie wypędzał, wręcz przeciwnie. Odszedłem, bo chciałem....
< Vixen?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz