- Ciii... - szepnąłem gdy podeszła Rose
- O co chodzi? - zapytała
- O to - odparłem
Odsłoniłem duży liść i naszym oczom ukazał się malutki, czarny szczeniak. Spał. "Nigdy więcej nie wracaj" głosił napis na kartce, która została przyczepiona do sznurka, który z kolei był przyczepiony do jego łapy.
- I co zrobimy? Ja go tu samego nie zostawię.
<Rose, masz pomysł?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz