Byłam zszokowana. Wbiegłam do jaskini i nie było Kill' a. Zbadałam całe to miejsce ale bez skutków. Kiedy usłyszałam znajomy głos basiora kamień spadł mi z serca <znowu xD > W sumię to miałam ochotę go ochrzanić za to że tak mnie nastraszył i że w ogóle się ruszył, ale kiedy się obróciłam ze zdziwieniem stwierdziłam że Kill nie jest sam i trochę sie zaniepokoiłam. Miałam nadzieję że nie jest to ktoś zły. Skądś kojarzyłam tą wadere na której leżał Kill. Nie byłam jednak pewna czy skąd wolałam zapytać kto to
- K-kto to? - zapytałam z zawachaniem
<Kill?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz