- Zwracaj się do mnie Mell, Scarlet jest trochę za długie.
Basior mruknął coś w odpowiedzi, i zaczął badać ów scyzoryk.
Nagle usłyszałam coś jakby odległy szept, i koło nas pojawia się dziurka.
Szturcham Keichi'ego.
- Strzelają do nas używając amunicji poddźwiękowej albo tłumików. - szepczę. - Wiejmy!
- Ale gdzie? - odpowiada basior lekko podenerwowanym tonem.
- O tam jest jakiś tunel! - mówię.
Rzucamy się do tego tunelu, ale nagle grunt ucieka nam spod łap i spadamy w ciemność.
- Keiichii! - nawołuję.
- Mell! - odpowiada mi Keiichi.
< Keiichi? Wybacz że tak późno :c >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz