- Po prostu coś się kiedyś stało i jakoś tak wyszło. - powiedziałem
- Coś złego? - bardziej stwierdziła niż zapytała Ines
- Nie. Coś bardzo dobrego. - odpowiedziałem sarkastycznie - Skakaliśmy sobie po łące.
Odszedłem od wadery. Albo to pech, albo powoli sprawdza się przepowiednia. Nieeee, tylko nie to. Pogrążony w swoich myślach, nawet nie zauważyłem, kiedy oddaliłem się od wilków. Nagle poczułem, że nie mam gruntu pod nogami i zacząłem spadać. Dziura wydawała się nie mieć końca, ale po kilku minutach uderzyłem w ziemię z impetem.
<Ines?>
- Coś złego? - bardziej stwierdziła niż zapytała Ines
- Nie. Coś bardzo dobrego. - odpowiedziałem sarkastycznie - Skakaliśmy sobie po łące.
Odszedłem od wadery. Albo to pech, albo powoli sprawdza się przepowiednia. Nieeee, tylko nie to. Pogrążony w swoich myślach, nawet nie zauważyłem, kiedy oddaliłem się od wilków. Nagle poczułem, że nie mam gruntu pod nogami i zacząłem spadać. Dziura wydawała się nie mieć końca, ale po kilku minutach uderzyłem w ziemię z impetem.
<Ines?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz