- Nieważne. - powiedziałem dziwnie obcym głosem
Jestem przekonany, że to on ale nie wiem, czy mówić o tym Ines. Mogłaby
na przykład rozgadać to wszystkim, albo... albo coś jeszcze gorszego.
- Wiem, że coś się stało. - naciskała
- Bo się stało. - burknąłem
- No to powiedz co!
Odciągnąłem waderę jak najdalej od Kowu'ego.
- Problem w tym, że ja go znam. - powiedziałem szeptem
- I co? Ja znam ciebie, ty znasz mnie...
- Ale to jest trudniejsze! Ja znam jego, ale on mnie... nie do końca.
<Ines?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz