Ines miała rację, nie był taki mały. Wstałem i próbowałem wypatrzyć waderę w tych ciemnościach.
- Wracaj już! - krzyknąłem
Nie odpowiedziała. Usłyszałem głos jej oraz jakiegoś nie znanego mi wilka. Poszedłem w tamtą stronę.
- I... I... Ines? - zapytałem cicho
Dalej nie odpowiadała ale coraz lepiej słyszałem rozmowę, nawet zrozumiałem kilka słów. Zobaczyłem dwie pary oczu, z których jedną bardzo dobrze znałem.
- Kim on, ona lub ono jest? - odezwałem się ze śmiechem, lecz tak serio, to nie było mi do śmiechu w tym momencie
<Ines? Oby tak dalej C:>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz