wtorek, 7 stycznia 2014

Od Chion'a

Po ceremonii znikłem. Nie lubiłem przebywać w tak dużym towarzystwie. Bałem się... Nie ich, ale siebie samego i tego co mogę zrobić. Wiedziałem gdzie jest moje legowisko. Sher zaraz po moim przybyciu pokazała mi je. Droga prowadziła przez polane przy Ciemnym Lesie. Przechodząc tamtędy zdaje się wilkowi, że ktoś wessał kolory i została tylko czerń pni i biel śniegu. Polubiłem to miejsce.


Następnego dnia po przebudzeniu zobaczyłem, że w jaskini nie jestem sam. Przy wejściu stała wadera niepewnie patrząca na mnie. Na sklepieniu pojawiły się już sople. Możliwe, że to przez nie nie weszła do środka. I słusznie. Nawet ja nie wiedziałem, kiedy mogą spaść na głowę, ale przynajmniej bym je powstrzymał.
- Cześć. - rzuciłem podnosząc się ze sterty jelenich skór, które robiły mi za legowisko. Wilczyca zawahała się, ale po chwili odzyskała pewność siebie i odezwała się miłym głosem.

<Odpisze ktoś?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy