Rzuciłam się na niego i przeniknęłam, i znów wybuchnęłam obłąkańczym śmiechem. Dość szybko go opanowałam i przyjrzałam się basiorowi.
Alastor. - usłyszałam samą siebie w umyśle. - Co on tutaj robi?
Śledzi mnie.
Jesteś niepoważna.
- Co Ty... - zaczynam kpiąco, ale przerywa mi...
<Alastor?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz