- Jesteś trochę nadaktywna, ale chyba już mówiłem to jakieś trzysta razy - mruknąłęm pod nosem.
Kątem oka dostrzegłem ogrooomnego jelenia pędzącego w naszą stronę.
-To chyba król jakiś, bo ma koronę, co nie co nie co nie??? - irytującym głosem mówiła Rose, w tym samym czasie kiedy ja zamarłem ze strachu i mimowolnie poleciałem w zaświaty.
Patrząc z góry widziałem Rose, której nie mogłem już pomóc
< Rose? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz