Budzę się... w powietrzu. Po chwili spadam wraz z dwoma wilkami za mną... Ach tak, to Shervana i Naix. Ale dlaczego byliśmy nad ziemią? Po chwili znowu... Cały świat podskakuje i opada twardo na swoje miejsce. Nagle czuję coś z tyłu głowy. O nie! Wiem co to... WIEM. Wstaję szybko i biegnę do Shervany. Oddaliła się, kiedy byłem nieprzytomny na kilkanaście metrów. Lecę do niej ile sił. Odwraca się i uśmiecha. Wiem, że nie zdążę. Z ziemi wyrasta między nami bariera...
<Sherrrrrrrr?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz