-O czym myślisz? - zapytałam parząc na przyjaciółkę
-O tym, żeby wciągnąć tę oranżadkę nosem - uśmiechnęła się.
-Poczekaj, ja też chcę... Gdzie one są? - zapytałam
-Tam leżą - wskazała na pudło pełne kolorowych opakowań... Znalazłam Oranżadkę o smaku Owoców Tropikalnych...
-Mam! - krzyknęłam, po czym otworzyłam i wysypałam sobie całe opakowanie proszku
-Gotowa? - zapytała Shervana
-Gotowa! Raz, Dwa, Trzy... - na trzy wciągnęłyśmy proszek, obie wciągnęłyśmy po całym opakowaniu...
-O matko... Zakręciło mi się w głowie - zaśmiałam się. A po chwili zaczęłyśmy kichać jak głupie...
<Sher?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz