Shervana odwróciła się i zaczęła iść
przed siebie. Ja, cały mokry i zdenerwowany gapiłem się na nią jak jakiś
idiota. Potrząsnąłem głową, strzepując krople wody z futra i westhnąłem
głęboko.
- Sher... - zacząłem cicho Wadera odwróciła głowę w moją stronę i spojrzała pytająco. Wiedziałem, że muszę tam iść ale nie byłem pewien czy wrócę. - Ja też Cię przepraszam - powiedziałem - Trochę mnie poniosło... <Shervana?> |
||
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz