wtorek, 1 października 2013

Od Ghoust Moona cd historii Secret Death


- Zwariuję z wami! - wykrzyknąłem.
Nie chciałem urazić tym Secret, ale z drugiej strony musiałem pocieszyć Rose.
- Pozabijajcie się tu najlepiej! Ja spadam! - warknąłem po czym stałem się niewidzialny i zacząłem biec w stronę swojej jaskini.
"Co ja mam teraz kurwa zrobić?!" - wrzeszczałem w myślach.
Po kilku chwilach żałosnego biegu dotarłem do jaskini.
Postanowiłem odpocząć od obu wader.
Stworzyłem w wejściu barierę dźwiękową i nikt nie mógł wejść, ani wyjść z tej jaskini.
Spędziłem tam dwa tygodnie zimy... Dobrze, że Mercedes mogła przynosić mi jedzenie.
Jako całkiem odwaderowany wilk z uśmiechem opuściłem jaskinię.
- Jak mnie dawno tu nie było. - oznajmiłem przeciągając się.
- Nasz krolewicz się obudził, Rose. - usłyszałem ponowny głos jednej z wader (Secret Death) przed, którymi próbowałem uciec.

<Rose? Death?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy