czwartek, 9 października 2014

Od Faas Vokun cd Historii Aiyanny

Popatrzyłem na nią nieufnym wzrokiem pełnym gniewu. Obszedłem ją spokojnie dookoła wypatrując w niej czegoś dziwnego i nie typowego. Kiedy wypowiedziała te swoje słowa Shiningami dopiero po chwili zacząłem się śmiać padłem na ziemię i śmiałem się. Dopiero po paru chwilkach powstałem i popatrzyłem się na nią.

-Hahaha...o w mordę doooobre...Powiedziałem chichocząc z niej
-I z czego tak się śmiejesz co? Popatrzyła na mnie gniewnie
-Dobra śmiech i żarty na bok...Powiedziałem już zmieniając głos na powazny. Posłuchaj mnie szczeniaku. Po pierwsze sam trzymam dobry kontakt z wyższą władzą poza tego świata i nigdy, ale to nigdy, a ni od nich nie słyszałem o Shiningami. Najprawdopodobniej musiałaś mieć porządne omamy z wycięczenia i głodu.
-Po pierwsze nie jestem szczeniakiem i skąd wiesz, że jes...byłam wycięczona czy to głodna!?
-Szczeniaku ty jeszcze wiele o życiu musisz się nauczyć ja czuję twoją energię życiową i czuję, że jesteś słaba w tej chwili...
-Nie jestem słaba! Krzyknęła do mnie.

Na moim pysku ukazał się mały grymas uśmiechu.
-O czyżbym uraził czymś jaśnie panią? Posłuchaj mnie szczeniaku zamiast mi gadać o jakiś Shinigami udowodnij mi, że się nadajesz do tego stada...byle kogo nie wpuszczę bez wyjątku...
-Co!? Niby co mam ci udowadniać!? Spytała mnie zdziwiona.
-Nie wiem wisi mnie to  Chcesz tutaj należeć masz się wykazać tak bym mógł zobaczyć, że masz w sobie to coś, a nie wpuszczę byle szczeniaka do stada za którego mi się oberwie.
-Przestań nazywać mnie szczeniakiem! Powiedziała ze złością.
-Udowodnij mi to, że nim nie jesteś...

Popatrzyłem na jej oczy dosyć groźnym wzrokiem. Pełnym złowrogości.


<Aiyanny'a :)? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy