środa, 15 października 2014

Od Emergeda cd historii Shervany

Szczerze mówiąc, byłem w humorze takim, aby się rozpłakać. I chętnie bym to zrobił, ale chyba nie było na to czasu.
- Chodźmy - zarządziłem.
Ruszyliśmy do chatki, a Shervana zdecydowanym ruchem pchnęła drzwi...

<Nie chcę popsuć jakiegoś planu (nie wiem o co chodzi) xD>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy