
Od początku nie podobał mi się pomysł tej całej wyprawy, ale musiałem na nią się zgodzić, żeby dowiedzieć się, kim jest ten cały Kali oraz co łączy go z Ines. Podróż w śmietniku nie była zbyt przyjemna i chyba na nowo zacząłem odczuwać ból, bo niektóre miejsca nieco mnie bolały. Nie wiem nawet jak dotarliśmy do tej całej osłony z kamienia, bo przez cały czas byłem pogrążony w myślach. Ale po kilku minutach znaleźliśmy się we wspaniałej krainie. Znaczy, nie różniła się wiele od naszej normalnej łąki, ale panowała tutaj bardzo przyjemna atmosfera.
- Cieszę się, że dałem się namówić na tą wycieczkę... - powiedziałem
Co, kurwa? Ja tego wcale nie chciałem powiedzieć! Pacnąłem się łapą w głowę, a Ines spojrzała na mnie zdziwiona. Uśmiechnąłem się sztucznie i usiadłem na ziemi.
- No to co robimy? - mruknąłem
<Ines?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz