W tym czasie kiedy ona sobie walczyła by mi udowodnić jaka to jest dzielna i co potrafi robić ja postanowiłem się oddalić od niej, gdyż bardziej chciałem sprawdzić jej strach jaką to ma siłę woli, czy nie uklęknie się przed tym co za raz jej ukażę. Okrążyłem teren nasycając go swoją mroczną aurą. W miejscach, których byłem można dostrzec delikatną czarną mgiełkę, lecz ona i tak jej nie zobaczy, kiedy zrobiłem już odpowiedni okrąg i wyznaczyłem teren wdrapałem się na najwyższe drzewo tego okręgu i ją obserwowałem. Następnie skoncentrowałem swój mrok, który zaczął dobywać się z mego ciała i zamieniać światło w najczystszy mrok, ciemność i pustkę, coś co nie jednego przyprawiło by o zawał czy to odkrycie swych najgłębszych lęków. Postanowiłem, że to co atakowała stało się jej najgorszym koszmarem zniszczyło jej wolę i pozbawiło zdolność logicznego myślenia. Kiedy stworzenia znalazły się w tym mroku one uciekły, lecz ona miała je przed swymi oczyma. Cały teren był pokryty jego mrokiem i nie było ratunku z żadnej strony.
Wilczyca wydawała się być całkowicie zdezorientowana tym co tu się właśnie dzieje, wydawało się jak by się bała, a może faktycznie była w tej chwili pełna strachu ze zniszczoną wolą, pozbawioną czego kolwiek by wydusić z siebie słowo?
Przemówiłem zmienionym całkowicie głosem jednym z stworów, które aktualnie miała przed oczyma choć ich tam tak na prawdę w ogóle od dawna nie było.
-Aahh...co jest szczeniaczku boimy się? A może chcielibyśmy uciec... - Zaśmiałem się mrocznie wbijając w nią szpony. Fizycznie to ją nie bolało, lecz psychicznie mogło to sprawić jak by na prawdę oberwała i porządnie ją to bolało.
-Co teraz masz zamiar zrooobić? - Spytałem ją.
<Aiyanny Nie kierowałem tobą zbytnio bo chciałem wiedzieć jak ty zaareagujesz c: >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz