niedziela, 19 października 2014

Od Faas Vokun c.d. historii Aiyanny

Kiedy nastała malutka przerwa w tej małej potyczce okrążałem ją będąc gotowym do odbicia i skontrowania jej ataku byłem wojownikiem Watahy BN i tym bardziej nie mogłem splamić mego gatunku nie pokonanych nekromantów. Widziałem jak obraca się i patrzy mi w oczy z pełną agresją i ukazywała swoje kły.
-A teraz dowiesz się czego zwą nas nekromantami...i to nie jest jakieś zaklęcie to jest nasza naturalna furia...
Lekko przekręcił karkiem tak, że dało się usłyszeć jak strzeliła mu kość w karku. Mogło to do złudzenia przypominać jak by skręcił sobie kark. Jego oczy zalśniły krwistą czerwienia, a jego fioletowa mroczna aura bardziej zaczęła go otaczać. Napiąłem swe łapy mocniej ukazując duże i ostre jak brzytwa pazury. Z mego pyska zaczęła sączyć się piana, a moja sierść na grzbiecie się zjeżyła.
-A to co ci pokazywałem miało na celu sprawdzenia twej woli czy nie ugniesz się przed byle czym... i ja nie walczę na złudzenia to tak działa na wilki, ale nie będę ci tego tłumaczył!
Powiedziałem w jej kierunku powarkując.
-Najlepiej nic nie tłumacz tylko walcz! - Warknęła w moją stronę
-Myślisz, że walcząc ze mną zyskasz coś teraz!? Otwórz oczy i się rozejrzyj! Walcząc dalej ze mną możesz zostać uznana za agresora chyba, że nasza Alfa uzna inaczej!

Wilczyca popatrzyła się na mnie...(I coś tam dalej ;P)

<Aiyanny Wybacz, że tak długo, ale jak pisałem na Howrse na weekend ci odpisałem c: Teraz pierwsze zmiany to powinienem normalnie odpisać ^^ >


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy