Prychnęłam cicho na odpowiedź basiora
- Nie ma jak to uprzejmość co~? No ale czego się spodziewać po kimś, kto kryje się z jedzeniem w krzaki... - zaśmiałam się sarkastycznie.
Poczułam na sobie zimny wzrok basiora
- O, ktoś tu się zdenerwował~? Przepraszam... Mały piesek dostał w serduszko~? Może pocałować aby przeszło~? I przeczytać bajeczkę~? - powiedziałam przeskakując z nogi na nogę w zabawny sposób.
Póki basior nie patrzył na moje miejsce podstawiłam iluzję
- Chodź tu... - warknął pod nosem.
Iluzja rozmyła się a ja skoczyłam na basiora z drzewa
- Ooo... Upadło się co~? Iluzja podziałała~? Urocze... - moja twarz nabrały sarkastycznego wyrazu.
Basior zepchnął mnie z siebie. Zwinnie podskoczyłam aby nie upaść
- Denerwujesz mnie kobieto, wiesz~? - powiedział delikatnie zdenerwowany
- Spokojnie, już nie będę. Nie denerwuj się, bo jeszcze ci się zbrzydnie i co~? - zaśmiałam się kładąc się na twardej gałęzi.
< Raven~? Wcielam się w prawdziwą Hēkatē ;D >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz