Wyszczerzam do niej kły w uśmiechu.
- Tak.
- Chcesz gdzieś pójść? Jest jedno fajne miejsce.
- Mhm!
Ruszyłem za Shervaną. Krajobraz zmieniał się; najpierw ruszyliśmy przez las. Otworzyłem usta. Nie zdążyłem zapytać...
- Ke'rei.
- Piękny.
Usłyszałem chlupot wody.
- To jest Zatoka Naine'ta.
Maszerowaliśmy kilka minut w milczeniu. Zaciekawiła mnie pewna odnoga ścieżki, którą szliśmy. Zerknąłem w tamtą stronę.
- Nie idź tam.
Spojrzałem na waderę pytająco.
- Tam jest Piramida Sharv'e i Brama Xendri'sh. Paskudne miejsca. - uśmiechnęła się. - Chodźmy. Już niedaleko.
Kilka minut później teren zaczął się gwałtownie wznosić, a ja sapać.
- Nie dajesz rady?
- Kurka, pół życia chodziłem po stepach!
A jednak było warto. Oczarowała mnie cudna panorama.
- Co... to...
- Góra Val'kara.
- PIĘKNA!
<Sher? Czy jak się skraca? XD>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz