Ukryliśmy się w krzakach i obserwowaliśmy przebieg wydarzeń, co prawda nie wszyscy z własnej woli < Chrisa musiałam trzymać, by nie rzucił się na Wilki Mroku, sam i bez planu >. Wilki powoli zbliżały się do Elliot z wyciągniętymi pazurami, gotowi do ataku i wtedy wiedziałam co robić.
- Nie przeraź się. - szepnęłam do basiora, a potem zaczęłam przemiane.
Odczuwałam okropny ból, gdy moje ciało rozciągało się, futro zmieniało kolor i wyrastały skrzydła, ale zacisnęłam zęby i powiedziałam sobię, że muszę wytrzymać. Gdy przemiana dobiegła końca, nie mogłam się powstrzymać i zawyłam, ukazując się Chrisowi w innej postaci:
Odważnie ruszyłam na Mroczne Wilki i popatrzyłam na nich swoimi krwistymi oczami. Wystarczyła jedna chwila, by ich zahipnotyzować, już byli pod moją kontrolą, ale...
< Chris? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz