czwartek, 29 sierpnia 2013

Od Alex'a - Jak dołączyłem?

Dawniej należałem do pięknej watahy. Miałem piękną partnerkę i dwoje pięknych szczeniąt. Jednak nasz spokój nie trwał długo. Pewnego dnia moja partnerka (dawniej Ifus) wybrała się na polowanie. Wracając natknęła się na swoje brata, z którym wcześniej pokłóciła się. Zaczęli się znowu kłócić, gdy usłyszałem krzyki pobiegłem zobaczyć co się dzieje. Jednak było już za późno. Ifus leżała martwa z głęboką raną przy sercu. Jej rana jeszcze sączyła krew, ale nad jej ciałem spoczywał tylko jej duch uśmiechający się do mnie. Promienny uśmiech ducha wywołał u mnie rozpacz, bo przypomniały mi się najpiękniejsze chwile mojego życia.
- Alex… Zaopiekuj się szczeniakami - powiedziała jej dusza, która nie przypominała już Ifus. Po czym jej duch odleciał.
Poszedłem do domu, gdy nagle przybiegła Sher.
- Alex. Nasza wataha już nie istnieje, idziemy w poszukiwaniu nowego miejsca - i wybiegła z powrotem.
Po kilku dniach, gdy nasza nowa wataha już istniała, przybyła do niej wadera duch imieniem Shi. Przypominała mi ducha mojej kochanej Ifus. Postanowiłem do niej iść. Wytłumaczyłem jej moją historię z Ifus, a ona słuchała uśmiechnięta. I odpowiedziała:
- Jak miło, że tak opowiadasz o zmarłym. Bardzo miło było mi słuchać o Tobie i o Ifus. A tak naprawdę to Twoja Ifus istnieje.
- Wiem tylko zastanawiam się gdzie teraz jest. - odrzekłem.
- To ja jestem Ifus. - uśmiechnęła się.
- Naprawdę? - zapytałem zdziwiony.

< Shi, dokończysz? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy