Przez przemiane basiora, się zdekoncetrowałam i Mroczne Wilki wyszły spod mojej władzy. Na dodatek były bliżej, bo gdy rozmawialiśmy one podeszły, tym razem unikając mojego wzroku.
- Już po Was. - warknął ich przywódca stając przede mną.
- Zobaczymy. - odpowiedziałam i czekałam na jego ruch.
Nie minęła chwila, a rzucił się na mnie. Nie poruszyłam się, nie uniknęłam ciosu, tylko stałam w miejscu, a krew spływała z mojego barku.
- Chris, zostaw go mnie. - powiedziałam, gdy basior chciał ruszyć mi na pomoc.
Kolejna rana pojawiła się po ataku Mrocznego Wilka, tym razem trafił w brzuch. " To chyba wystarczy" - pomyślałam. Zebrałam całą energię i użyłam mocy Furii, która działa tylko po odniesieniu ran. Zadziałało. Zakodowałam sobię, by nie atakować Chrisa, a potem rzuciłam się nie panując nad tym co robię...
< Chris? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz