. . . i na powitanie oślepiło nas dziwne światło.
- Kurde! - mruknąłem, wpadając na wadere, która się roześmiała.
Gdy wreszcie odzyskałem wzrok zobaczyłem coś dziwnego... Wszystko było na odwrót, nie na swoim miejscu, całkowicie inaczej, jakby nie pasowało tutaj. Zrobiłem kilka kroków, ale wszystko wydawało się nierealne...
< Rosie? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz