Gdy dotarłem ma miejsce ujrzałem przed grobowcem czwórkę wilków.
Schowałem się w krzakach i z uwagą obserwowałem poczynania straży
"Nie przedrę się przez nich..." - pomyślałem
Postanowiłem użyć mocy. Stałem się niewidzialny i ostrożnie przemknąłem do wnętrza piramidy.
W środku również roiło się od straży. Zrobiwszy kilka kroków przez korytarz moja moc zaczęła słabnąć aż całkowicie się "wyczerpała". Zdziwiona straż patrzyła się na mnie, a ja w szaleńczym biegu szukałem Vuko.
- Keii! - Usłyszałem zza pozlacanaych drzwi.
Otworzyłem je po czym wbiegłem do środka.
<Vuko?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz